Prasa

Davis MV One - Magazyn SoundRebels

Mocno nadmuchana obudowa, zaimplementowanie pojedynczego głośnika szerokopasmowego, dość brutalny otwór bas refleksu i wysoka skuteczność wyraźnie wskazywały na uprzywilejowanie głównie słabowitych konstrukcji lampowych i nie dawały po sobie poznać, ile tak naprawdę mają do zaoferowania. Jednak w ostatecznym rozrachunku, w trakcie kilkumiesięcznego użytkowania w najprzeróżniejszych kombinacjach będący przedmiotem niniejszej recenzji zestaw głośnikowy bronił się znakomicie.

Najdziwniejsze z tego wszystkiego jest to, że pierwszy kontakt organoleptyczny nie zapowiadał takiego obrotu sprawy. Mocno nadmuchana obudowa, zaimplementowanie pojedynczego głośnika szerokopasmowego, dość brutalny otwór bas refleksu i wysoka skuteczność wyraźnie wskazywały na uprzywilejowanie głównie słabowitych konstrukcji lampowych i nie dawały po sobie poznać, ile tak naprawdę mają do zaoferowania. Jednak w ostatecznym rozrachunku, w trakcie kilkumiesięcznego użytkowania w najprzeróżniejszych kombinacjach będący przedmiotem niniejszej recenzji zestaw głośnikowy bronił się znakomicie. Raz szokował ponadprzeciętną jakością generowanego dźwięku, nawet gdy sygnał płynął z wydawałoby się przerastającej jego możliwości elektroniki, by w innym podejściu pomóc wydobyć wszelkie walory często z góry typowanego na hit sezonu, a mającemu spore problemy pewniakowi. I tylko żeby nie zakończyć testu na pierwszym akapicie, wykładając wszystkie karty na stół, zdradzę, że to ja wystosowałem prośbę do dystrybutora, by móc pochylić się nad dość podobnymi w założeniach konstrukcyjnych do moich Brav’o (punktowe źródło dźwięku) kolumnami francuskiej marki DAVIS ACOUSTICS model MV One.

Davis Acoustics to jak zdążyłem zaznaczyć, pochodząca z kraju przedkładającego żaby i ślimaki ponad poczciwego schabowego marka, która już od 25 lat stara się sprostać wymaganiom marudnych koneserów dźwięku. W jej ofercie znajdziemy kilka linii kolumn wolnostojących i monitorów, głośniki do zabudowy i kolumny szerokopasmowe, których przedstawicielem i nosicielem flagowego produktu – głośnika 20DE8 – jest właśnie opisywany model MV One. MV –ki to sporych rozmiarów konstrukcje (27x50x100), zdolne do wygenerowania z pomocą pojedynczego pełnopasmowego dwudziestocentymetrowego głośnika wspomaganego przez potężny basrefleks założone przez konstruktorów zejście do 40Hz. Niestety przez ten nieszczęsny otwór wentylacyjny pierwszy kontakt wzrokowy nie jest specjalnie szczęśliwy, ale to co dla mnie jest oznaką niedoskonałości, dla innego może być czymś pożądanym, dlatego nie będę rozwodził się nad problemem istnienia takiej wielgachnej dziury w takim miejscu. A jako kontrapunkt mojego postrzegania tego problemu dodam, iż posiadacze niedużych pomieszczeń, ograniczeni bliskością ścian do pleców zespołów głośnikowych będą po wsze czasy hołubić to rozwiązanie, gdyż dmuchanie w niczym nieograniczoną kubaturę przed kolumnami, pozwoli im na implementację MV One w niemalże każdym kącie swoich ciężko wynegocjowanych z drugimi połówkami „klitkach” (wiem, to brutalne określenie, ale przynajmniej szczere). Projektanci rzeczonych kolumn starając się poprawić ich postrzeganie i przynależność do wysokiej pozycji w cenniku, dali upust swoim marzeniom i zaproponowali wykończenie w lśniącej fortepianowej czerni, która muszę przyznać zdecydowanie podniosła notowania całości w moim rankingu. Może nie jestem zbytnio postępowy, ale kupując samochody – a robię to w salonie raz na dziesięć lat – zawsze jest to bardzo ciężka w utrzymaniu, szybko kurząca się, właśnie ponadczasowa czerń. Ale kto powiedział, że piękno musi być łatwe w użytkowaniu. Coś za coś i ja jestem w stanie, ponieść koszty natury częstego ganiania z mikrofibrą.

Przeczytaj pełną recenzję na stronie internetowej Magazynu SoundRebels

Copyright © 2024 Davis Acoustics & DNA AUDIO sp. z o.o. Wykonanie: ForWebsite.pl