Prasa

Davis Balthus 50 - Magazyn Audio

Wcześniej wokół Davisów nie działo się nic. I nie było to zaniedbanie ani nasze, ani żadnego dystrybutora. Firma nie była obecna na naszym rynku, a i to nie wynikało z jej lekceważenia, ile z marginalnego znaczenia - przynajmniej na rynku hi-fi, rynku sprzętu dla użytkowników, nawet audiofilów, jednak nie hobbystów, samodzielnie składających konstrukcje własne lub według dostarczonych planów. Davis specjalizował się w produkcji samych przetworników. Pojawiło się też na ich bazie sporo projektów DIY, co ostatecznie powinni również wziąć pod uwagę zainteresowani tylko "gotowymi" kolumnami.

To sytuacja zupełnie inna niż w przypadku Dali, a także wszystkich pozostałych kolumn w tej grupie. Na koncie mamy jedynie dwa testy Davisów, w tym jeden konstrukcji bardzo szczególnej (z przetwornikiem szerokopasmowym), więc jakiekolwiek oczekiwania, teraz związane z regularną konstrukcją wielodrożną, byłyby wróżeniem z fusów. Mimo to... spodziewałem się jakiejś egzotyki, w końcu firma chwali się bardzo oryginalnymi rozwiązaniami, sam przetwornik 13KLV5 to legenda której od dawna nie słyszałem, ponadto francuskie głośniki (w ogólności) lubią sobie "poszaleć" częściej niż konstrukcje innych nacji. A lektura materiałów firmowych jeszcze apetyt zaostrzyła - było tam tyle ciekawostek, ile niekonsekwencji, więc przynajmniej nie powinno być nudno. Już pierwsze dźwięki potwierdziły, że będzie to coś specjalnego, chociaż jeszcze nie byłem pewny, czy satysfakcjonującego na dłuższą metę. Dźwięk był wręcz zbyt atrakcyjny. Przede wszystkim spektakularna stereofonia, szeroka i bliska, ale nie należy dać się zwieść... Często efektowne "uprzestrzennienie", zwłaszcza pogłębienie planów, jest skutkiem określonego (dalekiego od liniowości) kształtu charakterystyki częstotliwościowej, która odsuwa niektóre pozorne źródła dźwięku. Tym razem to było coś innego, trochę jak "superstereo" rozszerzające bazę za pomocą przesunięć fazowych... Ale lokalizacje były dokładne, centrum stabilne, nic się nie rozmywało - wręcz przeciwnie, przejrzystość i wyrazistość były bardzo dobre. Wciąż można było podejrzewać, że jest w tym "podrasowaniu" jakiś kompromis względem neutralności, jednak wrażenie swobodny, ożywienia, a także detaliczności z nawiązką rekompensowały ewentualne zmiany barwy.

Przeczytaj pełną recenzję na stronie internetowej Magazynu Audio

Copyright © 2024 Davis Acoustics & DNA AUDIO sp. z o.o. Wykonanie: ForWebsite.pl