Prasa

Davis Courbet N°3 - Magazyn Audio

Courbet No.3 nie jest miniaturką, ale jeżeli umownie podzielimy konstrukcje podstawkowe na monitory i minimonitory, to zakwalifikujemy go raczej do tej drugiej grupy - głównie na podstawie wielkości głośnika nisko-średniotonowego. To najmniejszy model serii Courbet, a zarazem jedyny podstawkowy, więc firma zakłada, że jego możliwości będą wystarczające dla amatorów takiego formatu. Trzy największe francuskie firmy głośnikowe są oczywiste znane każdemu audiofilowi - Cabasse, Focal, Triangle (wymieniłem w kolejności alfabetycznej). Na tym lista francuskich producentów oczywiście się nie kończy, ale nie jest ona tak długa, jak np. w Wlk. Brytanii czy Niemczech, a nawet w Skandynawii czy we Włoszech.

TMimo że Francja to duży rynek, zainteresowanie hi-finie jest tam ogromne i wymienieni "potentaci" produkują głównie na eksport. Mniejsze firmy, jak Davis, nie mają łatwo, bo aby prowadzić ekspansję globalną, trzeba albo wejść na orbitę dużych obrotów, czyli sporo zainwestować, albo zdobyć taką pozycję, jaką maję niektóre "kultowe marki brytyjskie. Z drugiej strony francuskie firmy mają do zaproponowania bardzo ciekawą technikę, a w ślad za tym - zindywidualizowane, wyjątkowe brzmienia.

Test Balthusów 50 sprzed nieco ponad roku przybliżył Davisa zarówno wielu Czytelnikom, jak i mnie osobiście; jeszcze wcześniej opisywaliśmy MV One, ale był to egzotyczny model z wyższej półki (Heritage), a oferta nie była wówczas, jak obecnie, tak szeroka w niższych przedziałach cenowych.

Brzmienie specyficznej konstrukcji nie musiało być reprezentatywne dla firmowego stylu, natomiast to, co zaprezentowały znacznie bardziej konwencjonalne, chociaż tańsze Balthusy, w większym stopniu mogło już zależeć od zamiarów konstruktora (i strojenia układu wielodrożnego), a nie przede wszystkim od właściwości zastosowanych przetworników.

Na tej podstawie można już było spodziewać się po małych Courbetach czegoś "konkretnego", a mianowicie grania wyrazistego, szczegółowego, może rozjaśnionego... Skoro bas wolnostojących Balthusów był szczupły, to wielu obawiałoby się jeszcze skromniejszego z podstawkowych Courbetów.

A tu będzie niespodzianka, raczej miła. Ostrożny bas nie jest stałym punktem programu Davisa, to raczej specyfika Balthusów 50, mniej lub bardziej zamierzona, natomiast Davisy Courbet No.3 pokazują niskie tony w dobrej formie, oczywiście na miarę swojej wielkości, ale w spodziewanej skali i dobrych proporcjach. W porównaniu z Dynaudio bas jest znacznie "mniejszy", tamże jednak został zdecydowanie wyeksponowany.

Trzymając się kolejności prezentacji i przechodząc z Aviatorów Ghibli na monitory Davis Courbert No.3, odczujemy większą swobodę i świeżość, dźwięk też niepozbawiony własnych rysów, ale pozostający w ramach dobrej równowagi, spójności i komunikatywności.

A przecież nie po to kupuje się Davisy, aby było zupełnie "zwyczajnie", grzecznie grających kolumn mamy wokół dość, a Francuzi są znani z "wystrzałowych" pomysłów i dźwięków.

Dynamiczne, wyraziste Courbety No.3 są też dobrze poukładane, nienapastliwe. W skali bezwzględnej grają jednak bardzo żwawo, dźwięcznie, a przy tym z dobrym nasyceniem i zdrową siłą zręcznego basiku. Myślę, że w tym zakresie spełnią oczekiwania każdego, kto gustując w tej wielkości konstrukcjach ma wobec nich realistyczne oczekiwania.

Bas nie może być tu najważniejszy ani imponująco niski, ani potężny. Za to został zręcznie "podpompowany" w średnim podzakresie, jest gęsty i krzepki, pojawia się często, przyjemnie pulsuje i wspiera rytm, nie snuje się, nie mruczy przeciągle, ale też nie tłucze zbyt jednostajnie; "sam w sobie" jest dobrej jakości, a do tego został przyjemnie ustawiony względem reszty pasma.

Równie dobrze można stwierdzić, że to zakres średnio-wysokotonowy został właściwie dostrojony do basowego potencjału, tak to wygląda w praktyce działania konstruktora, dla użytkownika nie ma większego znaczenia. Ważne, że całość jest dobrze skomponowana. Na zmierzonej charakterystyce przetwarzania widać "równorzędnie" wyeksponowane skraje pasma, ale niżej leżący środek wcale nie chowa się w odsłuchu.

To przykład strojenia, w którym liniowość nie była priorytetem, ale umiejętne profilowanie przygotowało brzmienie efektowne, przyjemne i naturalne.

Przeczytaj pełną recenzję na stronie internetowej Magazynu Audio

Copyright © 2024 Davis Acoustics & DNA AUDIO sp. z o.o. Wykonanie: ForWebsite.pl